Mistrzowie poprzedniej epoki już, niestety, się wykruszają i w zalewie miernych gwiazdeczek i aktorzyków błyszczy on zdecydowanie. Ostatnio stwierdziłem, że dorobił się u mnie "oglądania filmu bo gra tam Dorociński". Kiedyś zasługiwali na to Linda, Gajos, Englert i wielu innych, z których większości już wśród nas nie ma. Teraz ich miejsce zajął u mnie Marcin D. Mam nadzieję, że będzie tak trzymał:-)
Jako Despero był świetny (chyba jedna z bardziej wyrazistych mocniejszych ról polskiego kina akcji obok Lindy jak Franza Maurera czy Mikulskiego jako Klossa) i ogólnie go lubię ale ma bardzo mocnych i godnych rywali o miano najlepszego post PRLowskiego aktora w postaci Roberta Więckiewicza i Tomasza Kota. Tak znakomicie jak oni Wałęsy/Religi by chyba nie zagrał. Ten warsztat i zdolności wchodzenia w postać nie ma chyba 99,5 % aktorów na świecie. Poza tym jeszcze co jakiś czas jak Janusz Gajos w czymś zagra na ekranie to jest to zawszę kreacja ;-)
Filmweb bynajmniej nie zastrzega sobie, by w forum brali udział wyłącznie absolwenci polonistyki lub erudyci. Ja żem ci żem sie łod razu domyślił, rze Marcin D. to nikt inny tyko M. Dorociński. Nic tak nie irytuje jak profesjonalni "poprawiacze" w swoim żywiole, bo oni zawsze wiedzą najlepiej